Niesamowity finisz rozstrzygnął – Martin Lipinski z Berlina oraz Aleksandra Sosnowska z Warszawy zwycięzcami Narwiańskiego Triathlonu Bagiennego – Łapy 2011
[singlepic id=567 w=320 h=240 float=]
Niesamowita dyscyplina, niesamowita rywalizacja, niesamowita pogoda, niesamowici uczestnicy – tak można podsumować krótko to co działo się na trasie II Narwiańskiego Triathlonu Bagiennego – Łapy 2011 zorganizowanego przez łapski Ośrodek Kultury Fizycznej. Imiennie zwycięzcą batalii jest każdy, kto dotarł do mety. Triathlon honorowym patronatem objął Marszałek Województwa Podlaskiego a powstał on w ramach projektu „Sport szansą na aktywizację mieszkańców gminy Łapy” w ramach działania 413 wdrażanie lokalnych strategii rozwoju objętego PROW na lata 2007-2013.
W słońcu i w deszczu
Tuż przed startem oraz podczas przejazdu rowerem przez lasy w okolicach Doktorc i Zawyk było niesamowicie parno. Już od samego początku wykrystalizowała się czołówka w której przewodzili Mirosław Puciłowski (Białystok), Michał Bojarczak (Łapy) Martin Lipinski (Berlin) oraz Marcin Lipowski (Warszawa),Leszek Moczydłowski (Łapy) i Bartek Rowiński (Szczebra). Tak tez było podczas przesiadki do kajaków ale wszyscy jeszcze trzymali się w grupie. Deszcz, który zaczął padać był ulgą dla rozgrzanych i pociętych przez komary ciał.
Dystans do pokonania kajakiem trudno jest dokładnie zmierzyć. Jest to ok. 12-13km. Rzeka meandruje i powoduje, że zawodnicy zmagają się nie tylko ze zmęczeniem. Muszą być ciągle skoncentrowani na tym, co czeka ich za kolejnym zakrętem.
Niedaleko przed wpłynięciem na starorzecze stanowiącym ostatni akt wodnej rywalizacji, w Uhowie, uczestnicy triathlonu spotkali się ze wspaniałym przyjęciem zorganizowanej grupy mieszkańców. Wspaniały, kulturalny doping, transparenty, owoce i pokrzepiające utwory muzyczne dodawały sił i motywowały. To wspaniałe, godne naśladowania przedsięwzięcie przygotował Sławomir Szyluk z grupą przyjaciół. Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem.
Martin i Ola
Po lądowaniu na tzw. Sosence (są już pierwsze glosy mówiące o tym, ze to miejsce nazwano na cześć dwukrotnej zwyciężczyni Narwiańskiego Triathlonu Bagiennego (Aleksandra Sosnowska) zawodników czekał jeszcze trzykilometrowy dystans do przebiegnięcia. Podmokłe łąki, sporo błota oraz gruz i nierówności nie były większym utrudnieniem. O zwycięstwo walczyła dwójka Martin Lipowski i Mirosław Puciłowski. Biegli ramię w ramię do samej mety wyznaczonej w centrum miasta przy Placu Niepodległości. 49-letni Białostocczanin przegrał z 36 letnim Berlińczykiem o przysłowiowy włos. Na mecie zwycięzca mówił o trudnej trasie i ciężkiej przeprawie. Zupełnie innego zdania była Aleksandra Sosnowska, która wbiegła na metę jak zwykle uśmiechnięta jakby wróciła z udanych zakupów a nie z ponad dwugodzinnej, wyczerpującej harówki. – Fajna trasa, ale stanowczo za mało biegu. Musicie zwiększyć dystans – przekazywała organizatorom.
Mistrzowie, którym należy się kłaniać
Wszyscy uczestnicy zasługują na wielkie słowa uznania. I tu nie chodzi o zajmowane lokaty, ale o atmosferę, którą sami tworzą. Towarzyszą im znajomi, rodzina, przyjaciele. Stanowią społeczność w którą chciałoby się wpisać.
Panowie (nie wypominając wieku) Andrzej Zieniewicz (60), Jan Lemancewicz(60), Edmund Łapuć(63) zasługują na to, by kłaniać się im w pas. Ten pierwszy nie dość, ze przyjechał na zawody 25 km. rowerem, wziął w nich udział zajmując doskonała lokatę to i odjechał z powrotem rowerem. Wszyscy są godni najwyższego uznania a mówiąc do nich powinniśmy się zwracać używając dodatkowego słowa „mistrzu”.
Zdaniem organizatorów, początek przedsięwzięcia o nazwie łapski produkt lokalny ma konkretny wymiar. Teraz go trzeba dobrze oszlifować i nadać mu szlachetny wygląd. Jeśli o to zadbamy wspólnie możemy być w przyszłości z niego bardzo dumni.
Źródło: www.okf.lapy.pl
Okf)
Foto: Tuż po starcie
[singlepic id=566 w=320 h=240 float=]
Dziękujemy:
Podlaskiemu Urzędowi Marszałkowskiemu
Urzędowi Miejskiemu w Łapach
Urzędowi Miejskiemu w Surażu
Domowi Kultury w Łapach
Narwiańskiemu Parkowi Narodowemu
Stowarzyszeniu N.A.R.E.W
oraz
Bankowi PKO oddz. W Łapach
Stajni „Tradycja” w Uhowie
„FALCAR”owi w Łapach
„Kaylon”owi w Uhowie
Parkowi Linowemu „Zacisze” w Doktorcach
Świetlicy Socjoterapeutycznej w Łapach
Cukierni „U Lecha” w Łapach
Fitness Clubowi „Metamorfoza” w Łapach
Prywatnym osobom, które chciały być anonimowe
specjalne podziękowania składamy:
-
strażakom ochotnikom z Łap, Łap Dębowiny, Uhowa i Suraża
-
Łapskiemu Towarzystwu Rowerowemu „Peleton”
-
Policji
Informacja dla tych, którzy nie oglądali TVP
http://www.tvp.pl/bialystok/informacje/obiektyw/wideo/30072011-godz-1830/4988486
od 21 min. 55 sek.