Narwiański Triathlon Bagienny – zwyciężyli uczestnicy
Mistrz Polski zwycięża
Przemysław Nowalski przyjechał z Giżycka choć reprezentuje klub sportowy TRUSO Elbląg. Jest mistrzem Polski w triathlonie, mistrzem Europy w biegu po schodach, zajął trzecie miejsce w międzynarodowym biegu górskim Góra Żar (7km.) -Triathlon trenuję 5 lat i na koncie mam już parę wielkich sukcesów: Dwukrotnie zostałem mistrzem Polski, a w ubiegłym roku wicemistrzem na dystansie olimpijskim. Od znajomych dowiedziałem się, że będzie ten triathlon i postanowiłem spróbować. Było bardzo dobrze, świetnie na rowerze, również ciekawa była trasa kajakowa: kręta i pełna trzcin. Za rok również wystartuję. – powiedział.
Aleksandra Sosnowska uprawiała profesjonalnie pływanie, a dziś życia bez aktywnego spędzenia czasu wolnego nie może sobie wyobrazić. – Łatwa była trasa rowerowa, bo była głownie asfaltami i była dosyć krótka, 10 km, kajak był fajny, bo zazwyczaj kajakami tak często się nie pływa i mięśnie nie są przyzwyczajone, a bieg, to jest już kawałeczek. Startuję regularnie w maratonach górskich, pływam, pływałam kiedyś trochę zawodowo- zawsze uprawiałam dużo sportu, więc nie wyobrażam sobie, żeby żyć inaczej. Impreza jest naprawdę bardzo, bardzo fajnie zorganizowana, byłam na wielu tego typu imprezach i wszystko jest naprawdę perfekcyjne.
W półtorej godziny po zwycięzcy dotarł na metą Zbigniew Falkowski. Łapianin otrzymał nie mniejsze oklaski od zwycięzcy. On wyznaczył sobie inne cele. Przezwyciężył własne słabości. Wygrał. Panie Zbigniewie – wielkie słowa uznania.
Począwszy od startu (rowery) na prowadzenie wyszedł Marcin Lipowski z Warszawy. Za nim, jak cień, podążał Przemysław Nowalski. Kolejność nie zmieniła się do zamiany rowerów na kajaki w Surażu. Ale na trasie wodnej role się odwróciły. Nic w tym dziwnego – warszawianin dopiero czwarty raz siedział w kajaku. W końcowej klasyfikacji nasz gość z Giżycka nie oddał prowadzenia, aż do końca. Sześć minut po nim, na mecie, zameldował się warszawianin, a minutkę później Krzysztof Leżanka z Białegostoku.
Tak naprawdę to zwyciężyli wszyscy. Analityk finansowy i tłumaczka z Warszawy, ceniony ginekolog i naukowiec z Białegostoku, nauczyciel wf, ochroniarz i przedsiębiorca z Łap, weterani najróżniejszych tego typu imprez. Jedni walczyli z czasem – inni z własnymi słabościami. Organizatorzy byli pod wrażeniem atmosfery, która emanowała od sportowców. Wzajemna życzliwość, otwartość, przyjazny uśmiech – od startu do mety. Takie zachowania nie często widzi się na sportowych stadionach.
Bez strażaka ani rusz
Trasa triathlonu wiodła z Doktorc poprzez Suraż do Łap. Ażeby sportowcy mogli czuć się bezpiecznie, cała była zabezpieczana przez łapskie jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych z Łap, Łap Dębowiny i Uhowa. Byli na wodzie i lądzie. Trasę lądową zabezpieczali, jak zwykle profesjonalnie, policjanci. Nie mogło się obejść bez strażników Narwiańskiego Parku Narodowego, którzy pilotowali kajakowy peleton. Bardzo Wam za to dziękujemy.
Pomysłodawcy i organizatorzy dziękują bardzo za pomoc organizacyjną Urzędom Miejskim w Łapach i Surażu oraz Stowarzyszeniu N.A.R.E.W. Firmie KAYLON za dostarczenie dziesiątków kajaków w umówionym miejscu i czasie, a MAT – BUD-owi za dostarczenie takich ilości wody mineralnej, że wystarczy na organizację kolejnych dwóch sportowych imprez. Parkowi Linowemu w Doktorcach za ufundowanie nagród w postaci wejściówek na trasy linowe oraz wypożyczenie sprzętu specjalistycznego do gier i zabaw ruchowych.
Z(Łap) dobry kierunek
Ideą przewodnią Narwiańskiego Triathlonu Narwiańskiego jest pokazanie, że nasze tereny można wykorzystać również jako miejsca do uprawiania sportu oraz aktywnej turystyki. Zabiegamy o to, by jak największe rzesze sportowych turystów odwiedziło nasze strony i ,by zechciało tu później wracać. Mamy nadzieję, że zrobiliśmy pierwszy krok, a nasze tegoroczne hasło reklamowe: Z(Łap) dobry kierunek będzie właściwie odczytane.
Do zobaczenia za rok. Niedociągnięcia poprawimy. Zapraszamy.
(OKf)
Wyniki:
Kobiety:
-
Aleksandra Sosnowska – Warszawa – 1godz. 51 min.
-
Krystyna Chmielewska – Białystok – 2godz. 09 min.
-
Katarzyna Moczydłowska – Łapy – 2 godz.37 min.
Mężczyźni:
-
Przemysław Nowalski – Giżycko MKS TRUSO Elbląg – 1 godz. 39 min.
-
Marcin Lipowski – Warszawa – 1 godz. 45 min.
-
Krzysztof Leżanka – Białystok – 1 godz. 46 min.
-
Jacek Kowalski – Ciechanów – 1 godz. 47 min.
-
Bartłomiej Rowiński – Szczebra (Suwałki) – 1 godz.48 min.
-
Leszek Moczydłowski – Łapy – 1 godz.49 min.
-
Andrzej Gąsowski – Łapy – 1 godz. 50 min.
-
Piotr Zdrodowski – Łapy – 1 godz.53 min.
-
Leszek Łapiński – Łapy – 1 godz.54 min.
-
Jan Lemancewicz – Giżycko – 1 godz. 55 min.
-
Michał Bojarczak – Łapy – 1 godz.56 min.
-
Andrzej Rzaca – Łapy – 1 godz.56 min.
-
Piotr Łapszo – Łapy – 1 godz.57 min.
-
Mariusz Święc – Białystok – 1 godz. 59 min.
-
Andrzej Zieniewicz – Kleosin – 2 godz.
-
Dariusz Gaca – Białystok – 2 godz. 02 min.
-
Edmund Łapuć – Białystok – 2 godz. 03 min.
-
Karol Sowa – Warszawa – 2 godz.06 min.
-
Marek Troc – Bielsk Podlaski – 2 godz.06 min.
-
Tomasz Staturski – Łapy – 2goidz.10 min.
-
Paweł Grabowski – Łapy – 2 godz. 12 min.
-
Zbigniew Falkowski – Łapy – 3 godz.06 min.
– Wojciech Manoś – Suraż – z powodu kontuzji mięśni ręki musiał opuścić trasę
Foto:Zwycięzcy I Narwiańskiego Triathlonu Bagiennego
[singlepic id=255 w=320 h=240 float=]
[singlepic id=256 w=320 h=240 float=]
Galeria zdjęć na www.okf.lapy.pl