Pogoda przegrała z biegaczami

Paulina Mikiewicz Łapińska (Łapy) oraz Andrzej Leończuk (Białystok)   dobiegli do mety jako pierwsi w XVII Biegu Ulicznym im. Waldemara Kikolskiego rozegranym 29 kwietnia br. w Łapach. Ulewa, która trwała niemal całą dobę poprzedzającą rywalizację, zmusiła organizatorów do przeniesienia areny jego trwania, na boczne płyty boisk stadionu, gdzie wytyczono tory do biegania w możliwie suchych miejscach. Obawy organizacyjne o w miarę płynny ich przebieg oraz o frekwencję okazały się, na szczęście, płonne.
Czym skorupka za młodu
Pierwszymi, ale jakże ważnymi uczestnikami byli podopieczni  Dziennego Domu Pomocy Społecznej w Łapach, którzy w sposób symboliczny, tradycyjnie otwierają zawody. Potem do rywalizacji przystąpiły przedszkolaki, które nie ulękły się niesprzyjającej aury, jak bardzo duża część, ich tylko trochę starszych kolegów i koleżanek ze szkół. Zachwyciły biegiem, zachowaniem, ilością i niesłychaną radością. Rozświetliły ten ponury dzień. Przykład do naśladowania.
Medale oraz dyplomy, które powiesicie nad swoimi łóżeczkami w domach będą już z Wami na zawsze. Życzymy, aby kiedyś obok tych skromnych trofeów zawisły i takie z najcenniejszego kruszcu, w tym olimpijskie. Wiemy też, że te wywalczone w Biegu poświęconego pamięci Waldemara Kikolskiego, dla was będą tak samo cenne.
Bohaterowie są wśród nas
W jednej linii stanęli młodzi i starzy, zbudowani jak herosy i nieidealni, uśmiechnięci i zamyśleni, widzący i niewidomi, walczący o jak najlepszy rezultat i o szczęśliwe dotarcie do mety. Ponad sto różnych osobowości, celów, odczuć  i możliwości fizycznych i psychicznych.
Tomek Chmurzyński z bydgoskie Łuczniczki mówi – jak mnie może tu nie być, jak mogę nie biegać w Łapach, Waldek nie wybaczy mi tego, gdy znów się spotkamy, tak jak kiedyś na bieżniach całego świata. Niewidomy biegacz Zbigniew Świerczyński z warszawskiego Crossu uradowany ze zwycięstwa mówi – ja tu tylko biegłem, wygrałem bo świetnie prowadził mnie przewodnik.
Trójka strażaków ochotników, którzy jeszcze do niedawna z biegami mieli tyle wspólnego co zabezpieczenie tras, stali się sportowcami, Jedna z przedszkolaków, której w jakiś sposób nie zgłoszono do zawodów, wymogła na swoim tacie i na organizatorach swój w nich udział. Po zakończonym biegu (razem z tatą) tańczyli z radości a zawodniczka, nomen omen o imieniu Wiktoria, wtedy podczas mini wywiadu do mikrofonu, wypowiedziała po raz pierwszy ,,r,, zamiast ,,l,,,
Ks. Marek Jakimiuk zmagał się na trasie z zabójczą ,,kolką,, a Marcin Łapiński, pokonujący trasę jako jedyny na zwykłym wózku inwalidzkim – przeklinał, ale tylko w duchu, silny, przeciwny wiatr. Na mecie, już był wyciszony, spokojny….i bardzo zmęczony, nie żalił się na nic.
Pan Stanisław Koziejko z Białegostoku (Biegam dla Justysi) od dwóch lat próbuje opanować i uporządkować  osobiste emocje związane ze śmiercią swojej córki, której zdjęcie ciągle ma przy sobie, tak jak i większość, wspólnych wspomnień. Wymowne i wzruszające.
76 letni, nasz ziomek, Zbigniew Łapiński, po raz kolejny zarzekał się na mecie, że rzuca to w diabły, bo wszystko już boli – zresztą nie pierwszy raz. Wiem, że spotkamy się w najbliższą niedzielę na tzw. Bindudze. Łapianki Bogusia i Jola również zaliczyły debiut na trasie… i były, na mecie,  wniebowzięte.
Nasz apel, dotyczący przewodniczenia biegaczom niewidomym, nie pozostał długo bez echa. Białostocczanin Andrzej Petelski, ostrowianin Dariusz Romejko oraz łapianin Michał Bojarczak przyjęli bez mrugnięcia okiem to niecodzienne wyzwanie, bo to olbrzymia odpowiedzialność i konieczność połączenia jej ze  sprawnością fizyczną, nie chcąc niczego w zamian. Tak jak i Adam Perkowski – łapski nauczyciel, od kilku lat jest opiekunem jedynego wózkarza i to wpisał już w swój kalendarz życia. Szacunek Panowie, czapką do ziemi, po staropolsku.
Dziewczęta i chłopcy z OSP zwijali się jak w ukropie podczas wręczania setek medali, dyplomów i nagród. Pilnowali porządku, też na łapskich ulicach, wspólnie z policjantami.  Fotograficy na czele z Jackiem Ignatiewem, Tomkiem Łapińskim, Krzysztofem Koneckim, Wieśkiem Biernatem – powodują to, że nasze działania wizualnie są dokumentowane i przechodzą do historii
Wszyscy, tego dnia, byliśmy elementami układanki pod nazwą Bieg Uliczny im. Waldemara Kikolskiego. Układani, której nie zmogły ulewy, zimno i złorzeczenia niektórych.
Wyniki do pobrania
[singlepic id=2040 w=320 h=240 float=center]
Dziękujemy bardzo za przybycie pani Bożenie Chrabołowskiej (siostrze Waldka Kikolskiego)z mężem. Dziękujemy za pobyt z nami pani Burmistrz Urszuli Jabłońskiej, przewodniczącemu Rady Miejskiej  Sławomirowi Maciejewskiemu oraz radnym miejskim i powiatowym,  przewodniczącemu Młodzieżowej RM Hubertowi Łapińskiemu, ks. Proboszczom Waldemarowi Krzywińskiemu i Krzysztofowi Jurczakowi . Dziękujemy wszystkim uczestnikom i kibicom.
Serdecznie dziękujemy za wsparcie organizacyjne Starostwu Powiatowemu w Białymstoku, Urzędowi Miejskiemu w Łapach oraz ZSM w Łapach
Szczególne podziękowania druhnom i druhom z OSP gminy Łapy, Policji Państwowej oraz ratownikom Pogotowia Ratunkowego.
Przepraszamy za wszystkie niedociągnięcia, które powstały – postaramy się, aby więcej się nie powtórzyły.
(OKf)
Linki do zdjęć aut. Jacka Ignatiewa
https://1drv.ms/f/s!ArXSVHCBSJ3kgdweWgqpyROYqWLcEA