Lata 70- te: – Nie potrzeba komputera kiedyś wystarczył kij i „fajera”

Tak, w skrócie skomentował zabawy jeden z uczestników festynu poświęconemu grom i zabawom popularnym w tamtych czasach. Organizatorzy próbowali „odgrzać” i przybliżyć, szczególnie najmłodszym, jak bawili się ich rodzice i dziadkowie.
Tak wtedy tak i dzisiaj sporą popularnością cieszył się „Wyścig Pokoju” (gra w kapsle).  Bardzo chętnie próbowano rzutów nakrętką od słoika, a nieco rzadziej gry w „cymbergaja” oraz klasy. Nie zdołano skompletować ekip do gry w palanta i „dwa ognie”ale za to rozegrano mecze siatkówki plażowej przy użyciu balonów napełnionych wodą. Najmłodszych zabawiała Ciotka Psotka.
Zabawy okraszone były muzyką z tamtych lat w postaci przebojów Anny Jantar, Czerwonych Gitar czy Trubadurów. Niestety, sądząc po niskiej frekwencji, organizatorzy nie trafili w gust łapian.
(OKf)
[singlepic id=791 w=320 h=240 float=]
Foto: Gra w klasy – kiedyś norma na każdej przerwie i pod klatką schodową – dzisiaj – skomplikowane bardziej niż gra komputerowa