Paulinka Łapińska i Dawid Bochenko zwyciężali po raz kolejny. Fantastyczna wakacyjna, aktywna zabawa … z grillem w tle

Ponad 50 zawodniczek i zawodników wzięło udział w IX rundzie Biegowego Grand Prix Bindugi 2017. Przypomnijmy, że w całym cyklu dwunastu biegów, zawodnicy muszą pokonać co najmniej dziewięć, by być klasyfikowanym. Pozostali mogą cieszyć się comiesięcznymi startami dla sprawdzenia własnych możliwości oraz spotkania ludzi o podobnych zainteresowaniach.
[singlepic id=2106 w=320 h=240 float=center]
W doskonałej formie znajdują się liderujący Paulina Łapińska (Łapy) oraz Daniel Bochenko (Brzozowa), którzy nie dość, że nie opuścili ani jednego startu, to jeszcze w większości z nich, zwyciężali. Tak było też i tym razem. Daniel prowadził od startu do mety tak jak i Paulina.
Bardzo ciekawie działo się za ich plecami. Robert Banaszewski (Łapy) ostatni tydzień nie trenował ze względu na kontuzję. Gdyby ten start odpuścił – ograniczyłby możliwości poprawy wyniku. Postanowił pobiec – i chociaż nie popieramy igrania ze zdrowiem, to w pełni rozumiemy ambicję zawodników. Mimo wszystko przybiegł drugi, ze świetnym rezultatem tuż przed Aleksandrem Kaczyńskim (Nadaktywny) który świętowanie tegorocznego zwycięstwa w Narwiańskim Triathlonie Bagiennym właśnie zakończył.
Jak zwykle świetną formę zaprezentowali biegacze z Biegam dla Zdrowia z Łomży – Dariusz Mieczkowski i Robert Kapelewski.  Na wyróżnienie zasługują wyniki uzyskiwane przez łapianina Leszka Kućmieraka (Biegam bo Lubię Łapy). Nie wypominając wieku, ten prawie sześćdziesięcioletni facet, po Bindudze ,,śmiga,, jak sarenka, i gdyby starty rozpoczął nieco wcześniej, mógłby ,,namieszać,, w klasyfikacji.
Inny nasz zawodnik – Andrzej Gąsowski (MPower Gym Fitnes Łapy) walczył nie tylko z pokonaniem nie najłatwiejsze trasy i z parną aurą ale, przede wszystkim, z własnym organizmem zaatakowanym przez złośliwe bakterie. Sportowa ambicja nie pozwalała Andrzejowi na rezygnację (nie popieramy – ale doskonale rozumiemy) i mógł cieszyć się na mecie z kompletu startów, chociaż radość wyrażała się pewnie gdzieś w głębi serca,  a nie na twarzy.
Zmienne warunki atmosferyczne – najpierw deszcz, później pochmurno i duszno a na zakończenie upalnie i słonecznie dawały się we znaki większości. Niektórzy, ze startujących, poradzili sobie z nimi znakomicie, wykorzystując przepływającą w pobliżu trasy Narew …..korzystając z kąpieli.
Po zakończeniu rywalizacji sportowej rozpoczęło się spotkanie integrujące sportowców i organizatorów. Wzięli w nim udział również młodzi strażacy z OSP Uhowo, którzy bezinteresownie pomagają podczas zabezpieczenia tras, wierni kibice, którzy przychodzą oglądać rywalizację ale też pomagają np. przy podawaniu wody. Był pan Józef, Piotrek oraz fotografowie (Tomek Łapiński i Krzysztof Konecki) dzięki którym mamy przebogatą i piękną dokumentację zawodów.
Rozmowom, planom i opowieściom nie było końca. Bardzo dziękujemy za bardzo miłe słowa kierowane w stronę OKF-u.  Skumulowanie co najmniej półsetki ludzi ogarniętych prawdziwą pasją na niewielkim obszarze stworzyło iście nieziemską atmosferę. Tego nie da się opisać – w tym trzeba uczestniczyć – mamy jeszcze trzy takie możliwości.
WYNIKI
(OKf)
Bogata dokumentacja fotograficzna na naszym koncie Facebookowym
Oto foto: aut Tomasz Łapiński
Prawdziwy bohater imprezy 76 letni łapianin Zygmund Łapiński zwany ,,Wielkim,,