Grand Prix "Bindugi" – Faworyci nie zawiedli.

Na starcie ósmego biegu z cyklu Grand Prix “Bindugi” stanęło  46 zawodników. To znów imponująca liczba, biorąc pod uwagę pogodę, która próbowała utrudnić przeprowadzenie zawodów.  W deszczowych i wietrznych warunkach najlepiej czuli się, co nie zaskoczyło nikogo, Daniel Bochenko i Paulina Łapińska.
[singlepic id=2087 w=320 h=240 float=center]
Na kilka minut przed startem mocno padało, ale obawy o deszcz rozwiał Mariusz Pozdrawiam, który stwierdził, że za 4 minuty padać przestanie. Nie wiemy, skąd miał taką wiedzę, ale jak powiedział, tak się stało. Minęły cztery minuty, zawodnicy udali się na start, a zza chmur nieśmiało, ale jednak, wychyliło się słońce.
W pierwszej części dystansu, na czoło wysunęła się grupa czterech zawodników – Daniel Bochenko, Adam Szydlik, Robert Banaszewsk i Krystian Kalinowski. Wiadomo było, że to prawdopodobnie ktoś z tej czwórki zwycięży. Przypuszczenia kibiców potwierdziły się – na kończącym bieg okrążeniu na stadionie w walce o wygraną pozostała dwójka zawodników – Daniel Bochenko i startujący po raz pierwszy Adam Szydlik. Zawodnicy stoczyli pasjonującą walkę na finiszu, ale nieznacznie więcej sił zachował Daniel Bochenko i to on o sekundę wcześniej od Adama Szydlika wbiegł na metę, bijąc swój rekord na trasie “Bindugi”. Tym razem Daniel przebiegł 8,5 km w 31 minut i 58 sekund. Imponujące! Wśród pań zwyciężyła łapianka – Paulina Łapińska z czasem 37 minut i 33 sekund.
Gdyby zawodnicy tak dużo mówili, jak biegają, to pewnie dowiedzielibyśmy się od nich nieco więcej, jak oceniają trasę i warunki na niej. A tak, po zawodach powiedzieli tylko (a może aż), że było po prostu – bardzo dobrze.  Nam to wystarczy! Choć oni, niezależnie od warunków, twierdzą, że było bardzo dobrze. Nawet, jeśli ktoś przez cały bieg biegnie… boso, jak zrobił to tym razem Krzysztof Ostrowski.
Nie zawiedli zawodnicy – nie zawiedli też kibice i wolontariusze, których bardzo potrzebowaliśmy.  Dziękujemy za pomoc przy przeprowadzeniu zawodów zawodnikom z ligi gimnazjalnej, którzy obstawiali trasę na Bindudze,  Pani Edycie za pomoc w “ogarnięciu” wszystkiego na mecie i wszystkim kibicom, którzy tak samo zaangażowani są w zawody, jak i my – organizatorzy.  Wasze pochwały dotyczące biegu są miłe, ale to przecież Wy wszyscy tworzycie tę wspaniałą, rodzinną atmosferę! Jak zwykle, nie zapominamy o fotografach, Tomaszu Łapińskim i Krzysztofie Koneckim, którzy wyłapią swoimi obiektywami wszystko, włącznie z emocjami, rywalizacją i radością wszystkich obecnych na zawodach.
Dziękujemy za kolejny świetny dzień z bieganiem w Łapach i zapraszamy za miesiąc, 6 sierpnia.
Wyniki do pobrania
(OKf)